poniedziałek, 28 stycznia 2013

Test NA-NOSE: Proste badanie oddechu może wykryć nowotwór

Nowy „elektroniczny nos”, zaprojektowany w taki sposób, aby naśladował bardzo wrażliwy zmysł węchu psa, pobiera próbkę oddechu pacjenta i natychmiast pokazuje wynik – nie tylko wykazujący obecność komórek nowotworowych, ale także stadium rozwoju choroby. Początkowe testy urządzenia dały niezwykle obiecujące wyniki.

Test, znany pod nazwą NA-NOSE (skrót od ang. Sztuczny Nano Nos), opiera swoje działanie na wykrywaniu mikroskopijnych zmian w organiźmie, które pojawiają się w następstwie zmian nowotworowych. 
Wykrywając nowotwór we wczesnym stadium rozwoju choroby, NA-NOSE oferuje unikalny system ostrzegania, który może ocalić tysiące ludzkich istnień, umożliwiając diagnozę i leczenie wcześniej niż było to możliwe kiedykolwiek do tej pory. Miałoby to szczególne znaczenie w diagnozach nowotworów, które innymi sposobami trudno wykryć na czas.

Działanie NA-NOSE nie ogranicza się do wykrywania komórek nowotworowych. Potencjalnie NA-NOSE będzie w stanie wykryć także pierwsze symptomy innych poważnych chorób, takich jak choroba Parkinsona, choroba nerek, choroba wątroby, choroba Alzheimera czy stwardnienie rozsiane – co czyni ten test naprawdę „cudownym urządzeniem”. „Najpierw sam myślałem, że to jest science-fiction. To nie może być prawdą” – mówi prof. Abraham Kuten, jeden z naukowców zaangażowanych w prace projektowe 
nad NA-NOSE. Bazując jednak na dotychczasowych, udanych wynikach, Profesor Kuten twierdzi, że może on się okazać bardzo ważnym narzędziem we wczesnym diagnozowaniu nowotworów.
Ten potencjalnie przełomowy projekt został sfinansowany przez Komisję Europejską z grantu „Doskonałość Marie Curie” w wysokości 1,7 miliona euro. Celem tych grantów jest umożliwienie dobrze zapowiadającym się naukowcom prowadzenia zaawansowanych badań o szczególnym znaczeniu dla Euorpy. W przypadku NA-NOSE wartość grantu może zwrócić się wielokrotnie w zaoszczędzonych kosztach opieki zdrowotnej, jeśli wyniki początkowych testów się potwierdzą.
Kiedy badania oddechu zostały przeprowadzone na grupie pierwszych 62 ochotników – wśród których byli chorzy na nowotwór głowy i szyi, chorzy z nowotworem płuc oraz ludzie całkiem zdrowi – NA-NOSE właściwie zdiagnozował wszystkich pacjentów z obydwoma rodzajami nowotworów. Właściwa diagnoza dotyczyła również niemal wszystkich zdrowych pacjentów. Sekret NA-NOSE leży w sekwencji 
sub-mikroskopijnych (nanocząstkowych) złotych czujników, które mogą wykrywać niewielkie zmiany molekularne pojawiające się we krwi chorych pacjentów. Działają na tak niskim poziomie koncentracji, że można to porównać z wykryciem pojedyńczego kwiatu na szerokiej łące kwiatów – przy użyciu wyłącznie zmysłu węchu.
Wykorzystując śladowe ilości tych molekuł, urządzenie może nie tylko wykryć nowotwór, ale jest w stanie także rozróżnić rodzaje nowotworu, takie jak rak płuc, piersi, jelita grubego, prostaty, głowy czy szyi. Naukowiec, który przewodził badaniom, profesor Hossam Haick z Izraelskiego Instytutu Technologii (Technion) został zainspirowany do przeprowadzenia badań po tym, jak był świadkiem cierpień swojego przyjaciela chorego na białaczkę. Potrzebne będą dalsze, szeroko zakrojone testy NA-NOSE. Ale jeśli wszystko się powiedzie, jak twierdzi professor Haick, urządzenie będzie gotowe do użycia u pacjentów z rakiem piersi i rakiem odbytu w ciągu trzech lat, a u pacjentów z innymi rodzajami nowotoworów – w przeciągu około siedmiu lat.
Dzięki temu rewolucyjnemu „elektronicznemu nosowi”, zapowiadającemu wiarygodne, nieinwazyjne i niedrogie możliwości wczesnej diagnozy, może nastąpić przełom w rozpoznawaniu nowotworów. Zdolność do – dosłownie – „wywąchania” komórek nowotworowych i innych groźnych chorób może rzeczywiście stać się realna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz